Współczesna technika pozwala na nowoczesne badania i obserwacje. Wielu możliwości dostarcza termowizja, którą z powodzeniem można zastosować w gospodarce łowieckiej i zoologii.
Tak wygląda mój pies w obrazie termowizyjnym.
W najbliższym czasie zaprezentuję wstępne wyniki moich badań naukowych związanych z zoologią, gospodarką łowiecką oraz hodowlą fermową jeleni i danieli z zastosowaniem termowizji.
Poniżej zamieszczam fragment mojego artykułu, który w całości został opublikowany w czasopiśmie Brać Łowiecka (6/2012).
Zastosowanie termowizji w łowiectwie
Każde ciało, którego temperatura jest wyższa od zera bezwzględnego (0oK), emituje fale elektromagnetyczne, nazywane popularnie podczerwonymi. Ciało zwierząt emituje promieniowanie podczerwone w zakresie od 3 do 50μm. Dzięki odpowiednim urządzeniom energia promieniowania cieplnego może być przetwarzana na sygnał elektryczny, ulegający wzmocnieniu, a następnie przekonwertowaniu na postać cyfrową i zamianie temperatur poszczególnych punktów na powierzchni na piksele o odpowiadającej im barwie. W ten sposób powstaje termogram, będący kolorową mapą rozkładu temperatur badanego obiektu i jego otoczenia. Dodatkowo, dzięki temu termowizja (IRT) znajduje szerokie zastosowanie w różnych dziedzinach nauki i życia codziennego.
Już w latach 70-tych ubiegłego wieku, w Ameryce Północnej przeprowadzono badania, w których porównywano skuteczność działania termowizyjnych detektorów o różnej czułości, w wykrywaniu jeleni wirgińskich Odocoileus virginianus z powietrza, na różnej wysokości oraz przy panujących różnych warunkach pogodowych. Stwierdzono, że możliwe jest wykrycie jeleni z wysokości 300 m, o ile teren nie jest porośnięty gęstą roślinnością. Ponadto, naukowcy doszli do wniosku, że tego typu prace najlepiej wykonywać nocą lub w czasie dnia, kiedy niebo jest zachmurzone, a największą skuteczność uzyskuje się na stosunkowo płaskim terenie pozbawionym gęstego poszycia.
Termowizja może być natomiast bardzo przydatna podczas wyszukiwania cieląt bądź koźląt na określonym terenie. Jak wiadomo, u tych młodocianych osobników występuje naturalne zachowanie polegające na ukrywaniu się w trawie, gdzie zwierzę przebywa większość czasu z dala od matki. Znalezienie ich jest wówczas dodatkowo utrudnione ze względu na posiadane maskujące ubarwienie i przyleganie do podłoża w momencie niebezpieczeństwa. Z tego powodu określanie ich liczebności lub ich lokalizowanie w celu identyfikacji czy jakichkolwiek zabiegów na fermach, w hodowlach prowadzonych w warunkach naturalnych bądź do celów badawczych, jest trudne. Dzięki różnicy pomiędzy temperaturą otoczenia i ciała zwierząt możliwe jest stwierdzenie obecności młodych, które uwidaczniają się na termogramie, jako jasne punkty na ciemnym tle. Jest to o tyle istotne, że dzięki termowizji można je lokalizować na pewną odległość, bez zbędnego płoszenia czy stresowania, zarówno młodych, jak i ich matek.